wtorek, 20 sierpnia 2013

Rozdział pierwszy


Ideałami będziemy później, teraz po prostu bądźmy prawdziwi.



   Liliana siedziała w pokoju pochylona nad książką. Osuwające się na czoło loki irytowały ją coraz bardziej, ale lektura zbyt ją wciągnęła, by zdecydowała się zrobić z nimi porządek. Rok szkolny już się kończył i w końcu można było poświęcić czas innym publikacjom niż podręcznikowi do matematyki czy fizyki. Pochłonięta czytaniem nawet nie usłyszała pukania. Dopiero gdy głos, jak się okazało, jej mamy, dobił się do jej uszu, odłożyła książkę.

– Proszę – zaprosiła kobietę do środka, podpierając się na łokciach. 

– Dzwoniła Oliwia – powiedziała, wychylając głowę zza drzwi. 
– Co chciała? 
– Pytała, czy będziesz w środę w parku. Chyba ma do ciebie pilną sprawę. Prosiła, żebyś jak najszybciej oddzwoniła. 
– Dobrze, odezwę się – powiedziała i wyciągnęła telefon spod poduszki. 
   Siedem nieodebranych połączeń. No ładnie, Oliwia pewnie była wściekła. Szybko wybrała jej numer. Już po pierwszym sygnale usłyszała głos przyjaciółki: 
– No nareszcie. Dodzwonić się do ciebie nie można! Co ty robiłaś, że nawet nie raczyłaś odebrać, co? 
– Nic takiego – odpowiedziała speszona dziewczyna.
– To nic takiego aż tak cię pochłonęło? – Głos po drugiej stronie słuchawki dalej wypytywał pretensjonalnym tonem. 
– Można to tak ująć. To co ważnego chcesz mi powiedzieć? – zmieniła temat. 
– Sebastian nie jedzie w Tatry. 
– Jak to? Czemu? – Z oburzenia wstała z łóżka. 
– Starzy nie chcą mu niczego dać na drogę, a sam jest spłukany. Pożyczyłabym mu, ale sama niewiele biorę. 
– Ja też. 
– To co zrobimy? 
– Obgadamy sprawę w środę, w parku. O osiemnastej może być? 
– Ok, zadzwonię do Seby i Krystiana. Powiem, żeby byli o szóstej na umówionym miejscu. 
– Ostatnia ławka? 
– Mhm. To do jutra. 
– Pa – odpowiedziała i rozłączyła się.
    Ponownie wzięła książkę do ręki, ale nie mogła się skupić. „Wyjazd w Tatry bez Sebastiana? Tego uśmiechniętego, sympatycznego chłopaka? Nie mogli pojechać bez niego. Nie ma mowy. Wystarczy zorganizować coś ciekawego na trzy dni. Może kino lub rajd rowerowy? Można by było spędzić noc pod namiotem na skraju lasu. Ogniska wieczorami... Byłoby cudownie! Tak, to całkiem niezły plan”. Za pięć jedenasta... Musiała przerwać przemyślenia i kłaść się spać. Była bardzo zmęczona, a na dodatek wiadomość o przykrej sytuacji przyjaciela zepsuła jej humor.
    Następnego dnia zaspała, więc musiała się nieźle spieszyć, żeby zdążyć do szkoły. Ubrała się w błyskawicznym tempie. Ruszyła do łazienki.
    Stanęła przed lustrem i zaczęła dokładnie przypatrywać się odbiciu. Na figurę nie miała co narzekać. Chociaż posiadała urodę bez zarzutu lubiła czasem pomarudzić: to na, według niej, zbyt długi nos, to na cały czas zaróżowione policzki. Błyszczące zielone oczy skrywały nieco tajemniczości. Bladoróżowe usta świetnie współgrały z alabastrową cerą. Włosy jeszcze w nieładzie, aczkolwiek nie mniej ładne niż reszta. Lśniące, czarne, kręcone, opadające na ramiona. 
   Nachyliła głowę i rozczesała je dokładnie, później uniosła głowę i poprawiła loki rękoma. Gładko przechodziły między palcami. Całość wyglądała naprawdę dobrze. Jeszcze tylko ulubione perfumy z półki pod lustrem i była gotowa do wyjścia. Założyła trampki stojące obok drzwi, wzięła torbę i wyszła z domu. Ruszyła chodnikiem do szkoły.

   Miasteczko, w którym mieszkała było małe. Mnóstwo domów i sklepów oraz szkoła podstawowa połączona z gimnazjum. Na obrzeżach miejscowości znajdował się jeszcze duży park z placem zabaw obok. Codziennie był tam tłum śmiejących się dzieci. Nikt nie puszczał ich jednak bez opieki, ponieważ granicę miasta stanowił ogromny las. Chociaż wabił spokojem, którego nie było zbyt wiele w tętniącym życiem mieście, nikt nie zapuszczał się tam głęboko. Owszem, ludzie spacerowali po jego skraju, ale po pięciu metrach w głąb korony drzew nie przepuszczały żadnej wiązki światła. Dlatego w owianym mrokiem i tajemnicą lesie bardzo łatwo można było się zgubić.

   Szkoła znajdowała się niedaleko parku, dwie ulice wcześniej, więc przyjaciele często spotykali się tam po lekcjach. Dla nich to bardzo wyjątkowe miejsce. To tam rodziły się najlepsze pomysły, tam wszyscy pokładali się ze śmiechu. Ich paczka była naprawdę niepowtarzalna. Dwie dziewczyny i dwóch chłopców, którzy przez przypadek spotkali się na kółku teatralnym w pierwszej gimnazjum i nie rozłączyli przez trzy lata.
   Lila zbliżyła się do celu. Za rogiem powinna zobaczyć budynek. Dużymi krokami przemierzała szeroki chodnik. Za zakrętem jej oczom ukazała się szkoła: piętrowa, podłużna, biała, z brązowym dachem i drzwiami frontowymi w tym samym kolorze. Niemalże biegiem przeszła przez pasy.
   Szatnia jej klasy była tuż przy wejściu, a kraty zamiast ścian pozwalały na oglądanie wnętrza każdej z nich. Dziewczyna bardzo ucieszyła się, gdy zobaczyła swoją przyjaciółkę na ławce obok ich wspólnego wieszaka. Trzymała telefon w ręce i szybko coś wystukiwała. Nagle komórka Lili zaczęła wibrować w kieszeni. Zawieszka przyłączona do niego zaczęła grzechotać, co nie uszło uwadze Oliwii. Była osobą średniego wzrostu. Bystre, zielono-brązowe oczy ucieszyły się na widok przyjaciółki.
   Dziewczyny uścisnęły się na powitanie.
– Hej, Oll – zdrobniale zwróciła się do koleżanki, po czym zaczęła się rozglądać.
– Hej. Chłopaki zaraz wrócą. Poszli do sklepiku po coś do picia. – Oliwia uwielbiała demonstrować czytanie w myślach swojej, jak ją czasem nazywała, przybranej siostrzyczce. – Już myślałam, że nie przyjdziesz – dodała.
– Zaspałam trochę. – Speszona schyliła głowę.
– O! Już wracają. – Nieco pulchna blondynka pierwsza zwróciła uwagę na dwie osoby schodzące ze schodów.
   Ku nim szło dwóch postawnych chłopców. Jeden z nich znacznie niższy od drugiego. Mimo niezbyt imponującego wzrostu mógł się on pochwalić muskulaturą, której pewnie nie jeden mu zazdrościł. Obcisła koszula eksponowała w całej okazałości efekty ciężkiej pracy na siłowni. Krystian – chłopak o ciemnobrązowych oczach, piegowatej twarzy i kasztanowych włosach: ściętych po bokach, a u góry tylko skróconych. Drugi z nich o blond włosach – Sebastian. Cudnie układał je przy pomocy żelu w artystyczny nieład, lekko unosząc z przodu. Oczy, choć granatowe, przy dłuższej lustracji wytrawnego obserwatora mogły wydawać się szare. Cera jaśniejsza od towarzysza, delikatnie zalana słońcem. Trudno było cokolwiek powiedzieć o jego budowie ciała, ponieważ nie nosił obcisłych koszul czy spodni. Niezbyt rozmowny, trochę nieśmiały, ale zawsze miły, z nieco łobuzerskim uśmiechem na twarzy. Tajemniczość, jaka go otaczała, skutecznie wabiła płeć przeciwną.
   Szli tak, żywo o czymś dyskutując. Weszli do szatni i usiedli obok dziewczyn. 
– Słuchajcie. Muszę wam coś powiedzieć – zaczęła Liliana, świadoma tego, że w każdej chwili mógł zacząć się lekcja. 
– Właśnie tłumaczyłem Sebie, że nie jedziemy bez niego – wyskoczył Krystian. 
– To przecież oczywiste. Planowałam już nawet parę rzeczy na czas wyjazdu, przecież nie będziemy tu bez sensu zasuwać na łączone lekcje, nie? 
– Ja też mam parę pomysłów – wtrąciła Oliwia. 
– Nie ma mowy, żebyście przeze mnie nie pojechali – gorączkował się Sebastian. 
– Przestań. Kto by tam chciał w Tatry bez ciebie jechać – dodała Oll z odrobiną ironii. 
   Wszyscy wybuchnęli śmiechem i mniej więcej w tym samym momencie zadzwonił dzwonek. 
– Chodźmy, bo baba od polskiego się wkurzy, jak się spóźnimy – powiedział Krystian. 
   Oliwia założyła koleżance rękę na ramię i ruszyły w stronę klasy. Chłopcy poszli przodem. Teraz wystarczy wszytko omówić po lekcjach. Jak widać nikomu nie zrobiło się żal, że nie zobaczą szczytów Tatr. Może kiedyś się tam wybiorą. Razem.

___________________________________
I jak wam się podoba?? Rozdział jest po ostatecznej poprawce.
Inne rozdziały też oczywiście poprawiłam, ale z moim rozkojarzeniem różnie bywa, także sprawdzę je jeszcze raz, żeby nie było jakichś kiepskich wpadek^_^
No... także komentujcie, klawiatura nie gryzie;)
Pozdrawiam, Lara ;3

30 komentarzy:

  1. Okay, oto mój krytyczny komentarz (będzie boleć!)
    Uwaga pierwsza:
    Kręcone włosy nie mogą być jak jedwab! Chyba że są proste i ktoś je pokręci lokówką (ale chyba nie to autor miał na myśli :P)
    Uwaga druga:
    Chciałaś, żeby Ci napisać co jest absolutnie bez sensu. Otóż czcionka tekstu jest absolutnie bez sensu. Nikt tu nie jest niedowidzący :P Mi się osobiście męczą oczy na tak ogromniastych literach, w dodatku ciągle trzeba przewijać. Ustawiam sobie pomniejszenie na 67%, inaczej mi bardzo niewygodnie. Dam Ci radę: to może odpychać potencjalnego czytelnika, może wyłączyć od razu stronę, nawet nie czytając. Nie wiem, być może Tobie samej i innym to odpowiada, ale prosiłaś o opinie to uprzejmie służę pomocą :P
    Uwaga trzecia:
    Według mnie za bardzo skupiasz się na opisach i Ci wychodzi momentami "Nad Niemnem" (btw życzę powodzenia na polskim :P) Ale mam cichą nadzieję, że to tylko taki pierwszy, wprowadzający opisowy rozdział a dalej będzie więcej akcji, czyli tego, co tygrysy lubią najbardziej :P
    Uwaga czwarta:
    Zdarzają się błędy, ale nie chce mi się ich szukać bo jestem głodna.

    Podsumowanie:
    Rozdział daje radę, jest OK :) Czekam na dwójeczkę :)

    PS
    Nie chciałam być złośliwa, bez spiny, wszystko gra :P Tylko udzielam rad :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Au troszkę zabolało;) ale dziękuję, że mi to napisałaś będę wiedziała co zmienić. Chciałam przy tym wszystkich poinformować, że chciałam na pierwszym rozdziale wszystko opisać, żeby było jasne, bo coś mogłoby mi się pomylić czego chciałabym uniknąć. Jak ci już pisałam pierwsze rozdziały jakoś mi nie wyszły ale wydaje mi się, że każdy kolejny wychodzi mi lepsze, przepraszam, że zawiodłam, postaram się poprawić.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Nie zawiodłaś!! Po prostu się uczysz, też się jeszcze uczę ;)

      Usuń
    3. Zgadzam się jak najbardziej. Już to, że ktoś poświęcił czas, żeby ci napisać, co poprawić dowodzi, że w twoim opowiadaniu jest. Zawieźć można pisząc denną fabułę moim zdaniem. Styl wyrabia się przez lata. Każdy musi gdzieś ćwiczyć.
      Pisz dalej, nawet gdyby wszyscy ci mówili, że masz przestać. W pisaniu najważniejsza jest twoja radość, nie opinie innych :)

      Usuń
    4. Postarałam się poprawić wady jakie znalazłam w swoim opowiadaniu, jeszcze tylko tło, właściwie nie podobało mi się różowe, ale tak wyszło, mam zamiar zrobić zielone.
      Złożyłam już zamówienie na twojej stronie, przyznam że fajny pomysł. Dodam, że możesz wykazać się inwencją twórczą jeśli chodzi o dopełnienie bloga (nie tylko obraz pod tytuł) jeśli zechcesz:)
      Czekam niecierpliwie i pozdrawiam!

      Usuń
    5. Lubię takie opowiadania, dlatego szablony na takie blogi wychodzą mi wyjątkowe. Mam już przygotowaną grafikę, która tylko czeka na dopisanie kodu. Szablonu możesz się spodziewać za dwa-trzy dni. Może uda mi się też mała niespodzianka do kompletu, ale jeszcze szukam materiałów :)
      Pozdrawiam

      Usuń
    6. Już się nie mogę doczekać, jesteś świetna, ale masz silnego konkurenta (terrible crash, może słyszałaś). Tam jest jednak baaardzo dużo zamówień więc na mój gust przy dobrej reklamie szybko się wybijesz:)

      Usuń
    7. Cóż, zależy jak kto pojmuje konkurencję :) Mi chodzi tylko o pokazanie swoich prac innym. Co innego gdybym brała za to pieniądze. Poza tym w necie jest wiele bardzo dobrych szabloniarni, od których sama się uczyłam. Nie będę tu wymieniać, ale jest pewien świetny tutek na youtube, który wprost mnie oświecił :D

      Usuń
  2. Przeczytałam.
    Po pierwsze nie znoszę ciągłych opisów ubrań, makijażu i czynności tak prozaicznych jak wizyta w łazience. Takie rzeczy piszą ośmiolatki w pamiętnikach. Opowiadanie powinno nabierać klimatu z każdą chwilą. Co z tego, że bohaterka zjadła kanapkę z ogórkiem? Jakby zjadła z szynką, to coś by zmieniło? Opisuj to co ma wpływ na akcję. Opisy wyglądu z umiarem, albo zrób osobną zakładkę i walnij tam szczegółowe opisy. Kto będzie chciał to przeczyta.
    Po drugie wygląd. Nagłówek jest za szeroki, czcionka za duża, przy czytaniu koszmar. Proponuję zamówić szablon pasujący do opowiadania. Jeżeli złożysz zamówienie na tym blogu: ranimathurartstudio.blogspot.com , chętnie wykonam dla ciebie coś wyjątkowego.
    Po trzecie unikaj prozaicznych dialogów. Z tym, tak jak z opisami, trzeba zachować umiar. Nie koniecznie trzeba pisać wszystko co "mówią" bohaterowie. Niektóre rzeczy są oczywiste, niektórych nie trzeba powtarzać. Jeżeli kilka osób pod rząd mówi to samo, można najzwyczajniej napisać, że reszta się zgadza.
    Życzę powodzenia w pisaniu
    Wrócę poczytać
    Rani Mathur

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się w 100%
      Opisy są przesadzone, dlatego powinnaś nad tym popracować. Są zbyt dokładne, a każdy czytelnik posiada wyobraźnię i nie musi dostać wszystkiego podanego na tacy. Możesz go zanudzić przesadną dawką szczegółów.
      I druga sprawa, dialogi. Zapomniałam o nich wcześniej napisać. Kiedyś sama pisałam podobnie, że niektóre informacje powtarzały się i wychodziły takie flaki z olejem. Po prostu były słabe i nudne. A ty masz tutaj bardzo krótki dialog końcowy, który praktycznie bardzo mało wnosi. Bo informacja, że prawdopodobnie nie pojadą w te Tatry była już na początku rozdziału. Powinno się zacząć np. "Cześć chłopaki? To co robimy?" żeby nie powtarzać w kółko, że nie jedziemy bez Seby, bo skoro są zgraną paczką, to jest logiczne :) I stwierdzenie "To niesamowicie ją zaskoczyło [bo myślała dokładnie o tym samym]". To był aktualnie ich wspólny problem więc nic dziwnego, skoro o tym myśleli. A do tego skoro chłopcy byli gdzieś we dwóch, to dziwne, gdyby mieli rozmawiać o pogodzie :P Takie są moje odczucia.
      Napisałam ten komentarz praktycznie pod wpływem komentarza Rani Mathur. Nie chciałam być aż tak radykalnie krytyczna, ale... :D Nie robię tego złośliwie. Na przyszłość będę się bardziej skupiać na ocenie szczegółów.

      A ty pisz, broń Boże się nie zniechęcaj naszymi opiniami, bo one po to są, abyś nauczyła się w sposób niezanudzający czytelnika pisać, co Ci na sercu leży! :) [Ekspert się odezwał...]

      Trzymaj się! ;]

      PS
      Chciałbym, żeby ktoś i mi czasem udzielić wskazówek, a oni tylko wszyscy piszą co im się podobało. Niech raz napiszą, co im się nie podobało!

      Usuń
  3. Witaj, moja imienniczko! :3
    Ogólnie powiem tak: styl masz przyjemny, czyta się przyjemnie i jest przyjemnie. Znalazłam też jednak błędy, o ile niektóre z nich można tak nazwać.
    'Naprawdę' piszemy razem. ;)
    - Dobrze, oddzwonię. - powiedziała i wyciągnęła telefon spod poduszki.
    Ww dialog jest niepoprawny, tak jak i pozostałe. Przed pauzą nie stawiamy kropki, toteż ów dialog wyglądać powinien tak:
    - Dobrze, oddzwonię - powiedziała i wyciągnęła telefon spod poduszki.
    Moje czepialstwo nie zna granic, ale ten błąd powtarzał się regularnie przy dialogach, a tak się po prostu nie pisze. :)
    Ugh, główna bohaterka jest stuprocentową (jak na ten rozdział) Mary Sue. Błagam, nie rób jej takiej, to okropne! Jej przyjaciele, jak przeczytałam także należą do marysuistycznych postaci. To nie jest fajne, kiedy postacie są tak idealne, wspaniałe, obdarzone niesamowitymi mocami, kiedy mają cudowne rzęsy i takie inne pierdółki. Ale to chyba raczej tak na przyszłość. :3
    Sebastian, jak napisałaś jest nieśmiałym, mało rozmownym i miłym chłopcem, trochę tajemniczym, bez którego jego przyjaciele nie wyobrażają sobie wyjazdu, gdyż jest zwariowany i zawsze rozładowywuje napięcie. Tak trochę się to wyklucza, nie uważasz? :)
    Poza tym przyczepię się, że czcionka jest olbrzymia.
    Będę zaglądać i czytać, bo w sumie mi się podoba, choć moim skromnym zdaniem łatwo można się domyślić, że tajemniczy chłopak + mhroczny las = coś fantastycznego, ale może jeszcze mnie zaskoczysz. :)
    Pisz dalej!
    Pozdrawiam,
    Carmen :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, że zajrzałaś. Czekałam na twoją opinię.
      Cóż, wszyscy czepiają się czcionki, duża to nie był dobry wybór. Zmienię:) A rozdział poprawię.
      Nie zniechęcę się, mam nadzieję, że dalsze rozdziały się wam spodobają. Bohaterów też zmienię, jedną z moich wad jest perfekcjonizm, dlatego opisy są dokładne, bohaterowie idealni. Postaram się nad sobą popracować i nad stylem też.
      Bardzo nie chciałabym zawieść osób które to czytają, ale fantastyka pojawi się najbliżej w 10 rozdziale (wczoraj skończyłam 6 i jeszcze niezbyt się zbliżam do tego, aż dziewczyna znajdzie się w innym wymiarze.
      W każdym razie zachęcam cię do czytania dalszych rozdziałów.
      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Perfekcjonizm to nie wada.

      Usuń
    3. To prawda, perfekcjonizm to zaleta. Wydaje mi się, że doskonali bohaterowie nie są perfekcyjni.
      Nie zniechęcaj się, broń Boże! Pisz dalej, ja czekam na nn. Pamiętaj: Nawet jeśli krytyka jest obszerna, to weź sobie do serca także tą choćby krótką pochwałę, bo jest szczera. :)
      Carmen :*

      Usuń
    4. W każdym razie uwierzcie, perfekcjonizm to upierdliwa dla mnie cecha;)
      Mimo wszystko dziękuję za te komentarze, jeśli macie jakieś sugestie piszcie dalej.
      Po ich przeczytaniu wzięłam się do poprawek.
      Założyłam tego bloga dzięki znakomitej pisarce;) dzięki jej opinii, ale też po to, żeby tacy ludzie jak wy pomogli mi poprawić błędy.
      Dziękuję raz jeszcze z całego serca i zachęcam do komentowania rozdziału drugiego :)

      Usuń
    5. Ja jestem perfekcjonistą i dobrze mi z tym, aczkolwiek nie ukrywam, ze czasem jest ciężko. Za to potem efekt i ta rozpierająca duma, że się dało radę... Ach, tego nie da się z niczym porównać!
      Zgadzam się z Carmen, doskonali bohaterowie to wręcz kicz. Perfekcyjny bohater to np. Rodion Raskolnikow. Ogólnie bohater skonfliktowany wewnętrznie zawsze mnie najbardziej interesuje. Bohater romantyczny, np. Werter... Moje ulubione klimaty.

      Usuń
    6. Hmm... myślę, że spodoba ci się Sebastian, trochę trudno będzie przewidzieć jego reakcje czy wypowiedzi, no, Krystian będzie po prostu typem zagubionego lowelasa;P
      Chyba w prologu pisałaś, że może przekonasz się do fantastyki. Cóż, mam w głowie historie, która jest na prawdę bardzo prawdopodobna choć nierealistyczna. Jeśli dobrze wyjdzie to myślę, że przekonasz się jednak do fantastyki;)
      A co do bohaterów z konfliktem wewnętrznym, idealna do tego jest chyba Alison, mam rację? ;) (przy okazji pozdrawiam Kilulu^^)

      Usuń
    7. Tak, ja kocham Alison!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I będę to głosić do końca moich dni! Amen.
      Zobaczymy, co z tą fantastyką będzie. Ale niczego nie obiecuję... :(

      Usuń
    8. Oczywiście nie trafię w każdy gust, ale coś mi się wydaję, że jak ujmę wszystko po mojej myśli, to może cię zaciekawić;)

      Usuń
    9. Alison żyje i ma się dobrze :P Dziękuję za pozdrowienia.

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny masz styl pisania.
    To, na co ja zawsze narzekam wszędzie:
    ZA KRÓTKA NOTKA
    ZA KRÓTKA NOTKA
    Aczkolwiek zobaczymy, co Ty tam dalej wymyślisz.
    ;)

    Jak chcesz to wpadnij na
    http://zagubione-opowiadania.blogspot.com/
    Sorrki za spam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
      Dla Ciebie wiecznie wszystko jest za krótkie!!!!!!!!!

      PS
      Współczuje Twojemu chłopakowi ;)

      Buhahahahhahahahahahhahahahahahhahahahahhaha

      Usuń
    2. A żebyś wiedziała.
      Kochaam wszystko, co dłuuugaaaśne.
      Nie daruję Ci usunięcie bloga. Nie daruję!
      Gdybym wiedziała, gdzie mieszkasz...
      PS: Nie mam chłopaka.
      Aleś się podnieciła.
      :D

      Usuń
  6. No, troszkę skróciłam, ale następne będą dłuższe. Pomęczę was jeszcze drugim rozdziałem, bo moim zdaniem trochę mi nie wyszedł, ale będzie coś co was zaciekawi.
    Do Ciebie oczywiście z chęcią zajrzę.
    Zachęcam do dalszego obserwowania mojego bloga.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej mi się podoba twój styl i to jak opisujesz postacie. Nie chcę ci wytykać błędów, bo to zrobili moi poprzednicy. Czekam na kolejny rozdział i mam nadzieję, że pojawi się szybko.
    Pozdrawiam Kilulu
    P.S U mnie pojawił się właśnie 9 rozdział zapraszam.
    http://lonelinesswithfrends.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Ooo...nareszcieeee :)
    Uwielbiam twoje opowaidanie.
    Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Witaj! Nominuję Cię do nagrody Liebster Award! :3
    http://ofiara-wrozek.blogspot.com/p/liebster.html
    Pozdrawiam i gratuluję. :*

    OdpowiedzUsuń